Malowanie oznaczeń taktycznych i narodowych przy pomocy szablonów
Grzegorz Nowakowski
Podczas pracy nad naszym modelem samolotu zawsze dochodzimy do punktu, w którym musimy zdecydować, czy naklejamy kalkomanię, czy też będziemy używać szablonów do malowania oznaczeń. Opcja pierwsza jest na pewno atrakcyjniejsza ze względu na wygodę i czas. Opcja druga, dużo bardziej pracochłonna, w modelarzu, który wcześniej nie używał szablonów, może wywołać obawę przed zniweczeniem efektu swojej pracy przez nie opanowaną w 100 % nową technikę malowania, tym niemniej bardziej odpowiada ona prawdzie historycznej. Zachowało się sporo zdjęć ukazujących sposób malowania oznaczeń na samolotach wykonywanych w warunkach polowych. Były malowane „od ręki”, pędzlem od szablonu, natryskiem, od linijki (np. białe obwódki na ciemnych cyfrach i szewronach samolotów niemieckich) i na szereg innych sposobów uzależnionych od inwencji i wyposażenia „malarza” oraz rodzaju malowanego oznaczenia. Nie należy również zapominać o różnego rodzaju domalowaniach po pracach naprawczych lub przenosinach samolotu z jednostki do jednostki. Upraszczając zagadnienie wymienię kilka punktów, które przemawiają za stosowaniem szablonów:
-
naturalność malowanej powierzchni
-
możliwość dobrania odpowiedniej kolorystyki znaków
-
brak śladów przejrzystej folii między znakami
-
nie utrudnione stosowanie cieniowania
-
uniknięcie kłopotów z niwelowaniem grubości kalkomanii (niektóre są naprawdę GRUBE)
-
elastyczność i przyczepność folii szablonowej (każdy wie, że niektórych kalkomanii bez arsenału środków chemicznych nie da się położyć)
-
możliwość kilkakrotnej zmiany położenia szablonu, w sytuacji kiedy nie możemy „trafić” w odpowiednie miejsce, czynność niemożliwa z kalkomanią, która została nasączona środkami chemicznymi
Na użycie szablonów do malowania oznaczeń po raz pierwszy zdecydowałem się, kiedy w zeszłym roku pokazały się na rynku, nasze krajowe szablony z Montexu. Od innych szablonów odróżnia je lepsza przejrzystość, delikatniejszy klej i doskonała przyczepność. Dodatkowym atutem jest maska do malowania kabiny sprzedawana w komplecie z szablonami.
Poniżej postaram się opisać krok po kroku, moją metodę malowania oznaczeń z użyciem szablonów na przykładzie budowanego modelu P-40B w skali 1:32 (Trumpeter), w barwach AVG, do którego wykorzystałem zestaw Super Mask K 32002, ale przedtem kilka uwag ogólnych:
- model i oznaczenia malowany farbami Gunze Sangyo
- zasłaniamy większą powierzchnię modelu niż wydawałoby się to konieczne
- gęstość farby dobieramy tak, by była gęstsza niż do malowania kamuflażu
- malujemy małym strumieniem, tak aby farba zasychała zaraz po zetknięciu z modelem
- zaczynamy malować od najjaśniejszego koloru, jeżeli jest to możliwe (w przypadku malowania ciemnych cyfr lub liter z jasną obwódką, tudzież szewronów malowanych na samolotach niemieckich mamy dwie metody – albo malujemy cały zarys na biało i wklejając później w obrys szablonu cienkie obwódki i uszczelniając miejsca styku malujemy środek na żądany kolor lub postępujemy odwrotnie, malując cały obrys szablonu ciemnym kolorem, a później wklejamy trzon litery lub cyfry pozostawiając do zamalowania tylko wąską obwódkę. Ten drugi sposób wydaje mi się praktyczniejszy, unikamy kłopotów z odpowiednim uformowaniem cieniutkiej obwódki, ale jest i minus tego sposobu. Jasna farba musi być z gatunku „dobrze kryjących” żeby nie wyszły różnice w grubości warstw farby)
- przy nanoszeniu jasnego koloru na ciemny, nanosić 2-3 warstwy farby delikatnym strumieniem w niewielkich odstępach czasowych
- szablony nie mają prawa odstawać od powierzchni modelu, folia z której są wykonane jest tak elastyczna, że sama ładnie układa się na modelu
- szablony znaków o dużym stopniu skomplikowania np. chiński znak rozpoznawczy możemy przenosić na model łącząc jego elementy zbędnymi paskami, które usuwamy po naklejeniu na powierzchnię modelu
- po naklejeniu na model szablonu nie naciągamy folii, gdyż może ulec deformacji (folia ma klej na tyle dobry, że swobodnie można go kilkakrotnie zdejmować i naklejać)
- w przypadku malowania znaków na tym konkretnie modelu stosowałem się do instrukcji dołączonej do zestawu
Zdjęcie 2 – zaczynamy malować sylwetkę „piekielnego anioła”, na kadłub naklejamy zewnętrzny kształt szablonu
Zdjęcie 3 – po zasłonięciu większej powierzchni kadłuba i skrzydła nanosimy delikatnym strumieniem białą farbę stanowiącą tło emblematu
Zdjęcie 4 – po pomalowaniu tła, i wyschnięciu farby naklejamy elementy, które mają pozostać białe, tzn. skrzydełka „anioła”, cieniutką zewnętrzną otoczkę, linię kręgosłupa i otoczkę aureoli, następnie ponownie zasłaniamy większy obszar modelu i nanosimy bardzo delikatnym strumieniem (wręcz „mgiełką”) czerwony kolor
Zdjęcie 5 – widok na gotowy emblemat po naniesieniu czerwonego koloru, wyschnięciu farby i zdjęciu folii maskujących
W następnym etapie postaram się opisać sposób malowania chińskich znaków rozpoznawczych. Ich kształt i konstrukcja jest dosyć skomplikowana, postanowiłem więc stosować się do wskazówek zamieszczonych w instrukcji.
Zdjęcie 6 – na skrzydła naklejamy zewnętrzne obrysy znaków, oczywiście pamiętając o konieczności zasłonięcia większych powierzchni skrzydeł i nanosimy biały kolor stanowiący tło znaku
Zdjęcie 7 – po wyschnięciu białej farby przygotowujemy się do wklejenia środków znaków. Najpierw wyciągamy z zewnętrznego pierścienia zbędne trójkąty i wewnętrzny cienki okrąg, w efekcie otrzymujemy znaki widoczne na zdjęciu, jeszcze na podkładzie folii. Następnie za pomocą np. zbędnych pasków folii, które naklejamy na widoczne koło i zewnętrzny pierścień przenosimy oba elementy razem na model. Po naklejeniu ich w żądanym miejscu, zdejmujemy paski transportowe.
Zdjęcie 8 – widok na model po wykonaniu wyżej opisanych czynności. Na tak przygotowane miejsca nanosimy kolor granatowo-niebieski
Zdjęcie 9 – efekt końcowy po naniesieniu granatowo-niebieskiej farby i zdjęciu folii maskującej, widok tylko na jedno skrzydło, aby można było uwidocznić więcej szczegółów
Po zakończeniu pracy nad znakami rozpoznawczymi przystępujemy do malowania szczęk rekina. Tym razem również postępuję zgodnie z instrukcją
Zdjęcie 10 – naklejamy zewnętrzny kształt szczęk, zasłaniając również pozostałe powierzchnie modelu i natryskujemy białą farbę
Zdjęcie 11 - po naniesieniu białego koloru tła i wyschnięciu farby wklejamy elementy szablonu z zębami
Zdjęcie 12 – zamalowujemy górną część szczęk kolorem szarym
Zdjęcie 13 – Po wyschnięciu szarej farby naklejamy elementy szablonu zasłaniające kolor szary i przygotowujemy się do malowania kolorem czerwonym, którym ma być pomalowana dolna część szczęk
Zdjęcie 14 – widok po naniesieniu koloru czerwonego. Po wyschnięciu farby przystępujemy do ostatniego etapu malowania szczęk
Zdjęcie 15 – zasłaniamy całą wewnętrzną powierzchnię szczęk przygotowując model do naniesienia ostatniego koloru, czyli czarnej obwódki
Zdjęcie 16 – naniesiony ostatni kolor, teraz pozostaje nam czekać aż wyschnie farba i zdjąć folie maskujące. Wszystkie elementy szablonów potrzebne do zasłaniania niemalowanych na danym etapie prac fragmentów powierzchni szczęk znajdują się w zestawie i są uwzględnione w dołączonej instrukcji.
Zdjęcie 17 i 18 – efekt końcowy najtrudniejszego etapu malowania oznaczeń modelu P–40B w barwach AVG
Zdjęcie 19 - pokazuje kabinę oklejoną maskami z zestawu od środka i od zewnątrz
Zdjęcie 20 - pokazuje kabinę po pomalowaniu, maski pasują bardzo dobrze, nie wymagają żadnych poprawek
Zdjęcie 21 – po naklejeniu zewnętrznego obrysu numeru taktycznego natryskujemy delikatnym strumieniem białą farbę
Zdjęcie 22 – widok na namalowany numer taktyczny
Zdjęcia 23 –27 pokazują gotowy model wykonany prosto z pudełka, bez żadnych zestawów waloryzacyjnych
Reasumując – malowanie oznaczeń szablonami jest na pewno trudniejsze i bardziej pracochłonne, ale efekt który uzyskujemy w zamian, moim zdaniem jest tego wart. Zdjęcia, prawdopodobnie nie są w stanie dokładnie pokazać różnic między oznaczeniami malowanymi a naklejanymi z kalkomanii, intencją tego tekstu było wykazanie, że tak malowane oznaczenia są możliwe do wykonania, dają nieograniczone możliwości co do wyboru kolorystyki znaków, cieniowania itp. Oznaczenia z kalkomanii są idealnie równe i symetryczne, co w zestawieniu z odtwarzaniem, często niechlujnego lub zniszczonego kamuflażu stwarza wrażenie nieautentyczności. Szablony dają nam możliwość dowolnego manipulowania barwą, ubytkami, a nawet symetrią znaków. Ostateczny wybór metody oznaczania modelu jest jednak indywidualnym wyborem każdego modelarza i nie ma tu jedynej słusznej drogi. Niech każdy buduje swoje modele wedle własnego uznania i tak żeby praca nad nimi była przyjemnością, bo przecież o to tu głównie chodzi.